Lato, choć obecnie odrobinę kapryśne, w pełni. Sezon wakacyjnych wyjazdów również. Wśród znajomych możemy zaobserwować obranie najróżniejszych kierunków wakacyjnych przygód: Grecja, Chorwacja, Hiszpania, Włochy. Nie ważne gdzie, ważne że w stronę słońca!
W tym roku i my postanowiliśmy podjąć wyzwanie i wyruszyć na wakacje… z dziećmi. Zagranica do nas nie przemawiała. Podróż z niespełna roczniakiem dla nas osobiście wiązałaby się bardziej ze stresem niż przyjemnością, więc postawiliśmy na polskie morze a dokładniej na Gdańsk. Czemu miasto zapytacie? Pogoda nad polskim morzem jaka jest, każdy wie. Wizja utknięcia w jakimś domku czy hotelowym pokoju w niepogodę z dwójką małych dzieci nie napawała optymizmem. Szukaliśmy miejsca, które da nam możliwość wyjścia z domu w ciekawe miejsca dla nas i dla dzieci nawet jak będzie lało. Gdańsk okazał się pod tym względem idealny.
Czy matka dwójki dzieci ma szansę na odpoczynek podczas urlopu zapytacie?
OCZYWIŚCIE! Aby to osiągnąć potrzeba kilku rzeczy:
- Pozytywne nastawienie. Jak od razu snujecie katastroficzne wizje wakacyjnych wojaży z dziećmi to lepiej zostańcie w domu bo tylko się nabawicie nerwicy. Czy będzie łatwo? Nie. Czy od rana do nocy będziecie robić to na co naprawdę macie ochotę? Nie. Czy więc warto? TAK! Z dziećmi każdy dzień jest inny, nie jesteś w stanie przewidzieć ich nastroju, czy będzie dziś zadowolone czy będzie jęczeć przez pół dnia, czy bobas będzie ładnie spał w nocy i czy da radę tyle czasu spędzić w wózku. Nie wiesz tego ale warto wbić sobie do głowy, że nie masz na to totalnie wpływu i zamartwianie się takimi rzeczami jest nie tylko bezsensu ale może zrujnować cały wyjazd. Odrzucamy więc wszystkie najgorsze scenariusze z głowy , przekuwamy je w same dobre i pakujemy walizki!
- Umiejętność odpuszczania. Urlop ma Cię zregenerować a nie zestresować. Żyj bez spiny. Planuj rzeczy z dnia na dzień. Świat się nie zawali jak dziecko zje gofra na obiad i przegryzie go lodami. Nie chce Ci się dziś po raz kolejny iść z dziećmi nad morze i spoko – zostań w domu, włącz bajkę i wspólnie ją obejrzyjcie. Zasada obowiązująca na wakacjach powinna brzmieć: nic nie muszę.
- Nie jesteś sama na tym wyjeździe. Samo się nie zrobi ale to „samo” nie musi być tylko na twojej głowie. Tata z chęcią pobawi się z dziećmi, zrobi zamek z piasku, popływa z nimi w morzu, zagra w planszówkę – dajce mu tylko szansę 😉 Tak – szansę, bo czasami słyszę, że mama nie zostawi dziecka w domu z tatą bo raz, że maluch nie zje przy nim, nie zaśnie itd a po drugie, że tata nie ogarnie, nie wie. A jak ma wiedzieć jak mu się na nic nie pozwala? Trochę wiary w tych naszych tatusiów dziewczyny!
- Wcześniej przemyślane i wybrane atrakcje dla dzieci i dla siebie. Siedzenie dzień w dzień na plaży byłoby dla nas nieosiągalne… i nie oszukujmy się, po kilku dniach z rzędu, po prostu nudne. Warto więc sięgnąć po przewodnik (dla takich tradycjonalistów jak ja, opcja wspaniała bo od razu mam pamiątkę z wyjazdu na półce) lub przewertować internet w poszukiwaniu najciekawszych miejsc, które moglibyście odwiedzić. U nas była zasada: jednego dnia coś dla nas, drugiego coś dla dzieci. Sprawdziło się to w 100%.
- Zadbaj o swój wolny czas. Ten punkt głównie zrealizujemy wieczorem. Po położeniu maluchów do łóżek (u nas od zawsze między 19-20) można spokojnie nacieszyć się sobą, włączyć film, pomalować paznokcie, poczytać, godzinami rozmawiać o wszystkim i o niczym, planować kolejne wojaże, złapać oddech i po prostu nic nie robić. Nie ma się co łudzić, że wieczorem wyjdziemy na spacer po plaży, do restauracji na kolację czy cokolwiek innego. Do tego potrzebna by była niania, a tej u nas brak. Ale nie odczuliśmy tego w ogóle, bo czerpiemy garściami te wolne i samotne chwile i po prostu się z nich cieszymy, w pełni wykorzystujemy.
Po wyjeździe z dwójką dzieci, naprawdę wierzę, że da się na nich odpocząć, da się z nich cieszyć i po prostu z nich korzystać. Da się zobaczyć to co się chce. Nawet trzymanie na zmianę dziecka przez trzy godziny nas nie powstrzymało, żeby zobaczyć Zamek w Malborku 😉 Chusta/nosidło niestety zostały w domu, ale co tam! Nie ma co się zadręczać negatywnymi myślami, nastawienie robi tutaj największą robotę!
Jak będziecie mieć dobre myśli w głowie to nic nie będzie Wam straszne! Niepogoda, zapomniane rzeczy, katar czy nieprzespana noc przez bobasa. To są wakacje – na nic nic nie musisz, na nich możesz!
Generalnie jak dla mnie opis wakacji idealnych, czy z dziećmi czy bez!