Tak jak mogłabym pisać hymny pochwalne na temat wózków z dużymi, pompowanymi kołami, które sprawdzają się WSZĘDZIE – w lesie, na piachu, po śniegu, po kałużach, na kamieniach w Dolinie Kościeliskiej czy po prostu na nierównych chodnikach, tak kolejną „rzeczą” którą uwielbiam w swoim macierzyństwie jest chusta.