I lekko przykatarzyło mi się dziecko. Niby kaszlu prawie zero, niby gorączki brak ale katar, zapchany nosek i marudzenie a i owszem. Czyli generalnie taki standardzik. Skoro dziecię marudząco – jęczące to nie pozostaje mnie matce nic innego jak tylko wspiąć się na wyżyny kreatywności i odciągnąć je od tego bardzo zajmującego zajęcia, co łatwe, […]