I lekko przykatarzyło mi się dziecko. Niby kaszlu prawie zero, niby gorączki brak ale katar, zapchany nosek i marudzenie a i owszem. Czyli generalnie taki standardzik. Skoro dziecię marudząco – jęczące to nie pozostaje mnie matce nic innego jak tylko wspiąć się na wyżyny kreatywności i odciągnąć je od tego bardzo zajmującego zajęcia, co łatwe, […]
dwulatek
Nie grymaszę i nie płaczę
Nie jestem mamą niejadka. Co Was będę czarować. Moje 2,5 roczne rozbiegane dziecko je właściwie wszystko bez wyjątku. Pomidory? Jasne! Rosołek? Zawsze! Szpinak, leczo, zupa z dynii, pesto z kaparami, oliwki, ogórki, wędlina, chrzan i czekoladę też. Mogłabym wymieniać tak bez końca.
Wyzwanie rodzica
Kiedy miałam 7 lat dostałam swój pierwszy pamiętnik. Strzegłam go pilnie i bardzo o niego dbałam – był cały w egzotycznych zwierzątkach na ciemno zielonym tle – pomijam już fakt pierwszych objawów pedantyczności :D. Piękny, bo mój i skrywał dziecięce dobre słowa od kolegów, koleżanek i nauczycielek.
Nie, nic nie musisz
Zazwyczaj, kiedy idziemy w odwiedziny do dziecka, czy to na urodziny, święta czy po prostu ot tak bez okazji, przechodzi nam przez myśl: „a może by tak kupić temu maluchowi jakiś prezent?”. Drogie babcie, ciocie, dziadkowie, wujkowie i przyjaciele, wcale nie musicie!
Z kim przestajesz takim się stajesz
Kiedy dziecko zaczyna coraz więcej mówić, zapala się w głowach większości rodziców taka malutka czerwona lampeczka pt. „uważaj co mówisz!” I oczywiście nie będziemy nagle mówić do siebie przez „ąę” skoro wcześniej tak nie było, bo nie o to chodzi, ale w język czasem trzeba się ugryźć, czego doświadczyłam ostatnio na własnej skórze,