Południowe tudzież popołudniowe drzemki Dzidziulów są cudowne i niech ktoś spróbuje stwierdzić inaczej. Ta godzina (dwie lub może nawet i trzy (?!)) podczas której, Twój Maluch smacznie śpi jest jedną z najcenniejszych w ciągu całego dnia, bo oto masz czas dla siebie… teoretycznie, bo w praktyce to bardzo często czas do ogarnięcia domu i innych […]
etat mama
Kryzysy małe i duże
Nie wiem jak Wy, ale ja od czasu do czasu przeżywam ze swoim Małym Dzidziulem kryzysy, bardzo różne od po prostu lekkiego zniecierpliwienia po zamknięcie się w łazience żeby policzyć do dziesięciu.
Stan nicnieróbstwa i nicniechcenia
Stwierdzam otwarcie, że deszcz to jeden z moich największych wrogów – i Dzidziula też. Długie jesienne dni, przeplatane totalną szarością i ciągłym deszczem przyprawiają Tosie o wszelkiej maści marudzenia i dokazywania a mnie o chęć albo trzaśnięcia drzwiami i ucieczki albo wejścia pod koc i nie wychodzenia do wiosny.
O choroba
Kocyk, herbatka i książka – taka jest moja definicja jesieni. Niestety do tej definicji bardzo często można dopisać słowo CHOROBA. Nie, na szczęście nie Dzidziula ale moja własna, osobista.
Kurą domową być
Dzidziul śpi. Siedzę w kuchni z kubkiem zielonej herbaty i myślę sobie, że moje marzenia właśnie się spełniają.