Nie jestem mamą niejadka. Co Was będę czarować. Moje 2,5 roczne rozbiegane dziecko je właściwie wszystko bez wyjątku. Pomidory? Jasne! Rosołek? Zawsze! Szpinak, leczo, zupa z dynii, pesto z kaparami, oliwki, ogórki, wędlina, chrzan i czekoladę też. Mogłabym wymieniać tak bez końca.