Ja chcę sam! Czyli nauka samodzielnego jedzenia i picia.

Dzieci uwielbiają samodzielność więc nic dziwnego w tym, że same chcą też jeść i pić. Czas butelek i niekapków u nas powoli odchodzi w zapomnienie, zastępujemy je miseczkami, łyżeczkami, widelcami i kubkami.

Nauka samodzielnego jedzenia i picia towarzyszy Maluchowi już od Narodzin, bo wtedy musi już posiąść nie łatwą sztukę ssania mleka matki. Nauka prawidłowego jedzenie i picia to coś więcej niż trzymanie w rączkach kubeczka czy łyżki. Maluch po kolei zdobywa kolejne sprawności: ćwiczy koordynację ruchową, mięśnie, poznaje przedmiotu i uczy się sposobu ich użytkowania i rozróżniania. Przy poznaniu kubka, widelca, talerzyka, Maluchy zaczynają swoją pierwszą poważną współpracę z innymi – w tym przypadku z osobą, która je karmi. I tak jak każde Dziecko jest inne, tak i w tym przypadku każdy Mały osobnik ma własny rytm rozwoju i nie ma co popadać w paranoję i na siłę uczyć rocznego Dzidziula, żeby zaczął pić z normalnego kubeczka kiedy ewidentnie tego nie chce, bo nie jest na to jeszcze gotowe. Wg mnie pierwszą podstawową zasadą w nauce samodzielnego jedzenia jest BRAK POŚPIECHU i obserwacja Dziecka.

A więc, kiedy najlepiej rozpocząć naukę? Wtedy, kiedy Maluch – najczęściej sześciomiesięczny – coraz częściej wyciąga rączki do przedmiotów w jego otoczeniu, bierze je i wkłada do buzi. To sygnał, że nasz Berbeć jest gotowy na kolejne wyzwanie. Dobrym startem jest nauka samodzielnego picia a niezbędnikiem w tym przypadku okazuje się kubek niekapek.

Mamo pić!

Z niekapkami jest różnie. Są ich zwolennicy jak i przeciwnicy. Osobiście używałam i czasami jeszcze sporadycznie używam niekapka i uważam, że jest to lepszy start dla Malca niż rzucanie go na głęboką wodę ze zwykłym kubkiem w rączkach. Poza tym ciężko mi nawet sobie wyobrazić 6-7miesięczniaka z kubkiem w ręku… Na rynku możemy znaleźć ogromny wybór niekapków, jednak na początku swojej przygody warto zwrócić uwagę przede wszystkim na ustnik – najlepiej sprawdzi się silikonowy lub lateksowy – w każdym razie miękki. Warto zwrócić uwagę także na kształt ustnika. Maluch pijący z butelki lub piersi układa usta w literę „o”, gdy zaczyna pić z kubeczka usta zaczyna układać w literę „u”, pozwala to powoli przekształcić odruch ssania w picie a co za tym idzie Dzieci to ok. 10 miesiąca powinny używać kubeczków z ustnikiem w kształcie smoczka i z drugiej strony odzwierciedlający brzeg kubeczka. Ten typ niekapków najczęściej ma dwa uchwyty by Malec mógł go trzymać obiema rączkami, co zdecydowanie ułatwia naukę. W miarę upływu czasu i pojawieniu się ząbków, stawiamy na te kubeczki z wytrzymałego tworzywa sztucznego. Ustniki są twardsze i bardziej płaskie, przypominając bardziej brzeg kubeczka. Nadal będą miały uchwyty.

Wybierając kubek warto spojrzeć na udogodnieni dla Mam. A więc, czy wolimy aby kubek miał pokrywkę nakładaną czy zakręcaną, jaką ma pojemność czy można go myć w zmywarce, jak wygląda jego mycie ręczne – czy można „rozmontować” kubek by dokładnie wszystko wyczyścić.

Mówi się, że gdy Maluch kończy 18 miesięcy to najwyższy czas aby niekapek odszedł w zapomnienie a do łask wszedł zwykły kubek. Ok, ale nie jest to takie proste, bo Dziecko nauczone picia z niekapka pierwszą rzeczą jaką robi z kubkiem to ostre odchylenie go do buzi, co kończy się soczkiem na podłodze zamiast w buzi. Dlatego warto pomyśleć o kubeczku przejściowym – u nas w tym wypadku sprawdził się Kubek Fun Cup NUK. Jest to niekapek ze słomką, który uczy łagodniejszego traktowania kubeczka oraz bardzo dobrze sprawdza się na spacerachsłomka po przekręceniu nakrętki, chowa się co umożliwia utrzymanie jej w czystości oraz zapobiega rozlewaniu się soczku. Co mile mnie zaskoczyło, słomka się nie zapowietrza i żaden soczek, nie pozostaje wewnątrz. Każdy element możesz zdemontować i wymyć a słomki można dokupić. Nie ma już uchwytów, więc uczy Malca koordynacji ruchów i trzymania.

DSC_0066kubek

U nas wystarczył niecały miesiąc aby Mała opanowała do perfekcji picie przez słomkę i właśnie wkraczamy w strefę kubeczków dla Starszaków! Stawiamy na kolorowe kubeczki z tworzywa sztucznego. Na szklane… jeszcze przyjdzie czas 🙂

Mamo jeść!

Rozszerzenie diety Maluchów to temat na kilkadziesiąt artykułów. Obecnie jest kilka szkół. Jedni wprowadzając „papki” od od. 4 miesiąca, inni zalecają od 6. My byliśmy w grupie numer jeden. Wtedy dajemy Malcowi warzywa, owoce, wprowadzamy powoli mięsko i zupki. Malce zaczyna swoją przygodę z łyżeczką. Naturalne, jeśli zaczynamy wprowadzać papki przed 4 miesiącem, Malec raczej nie będzie skory do prób samodzielnego nakładania jedzenia na łyżeczkę. Maluch 6-7 miesięczny już tak i najlepiej mu na to pozwolić. Nie powinniśmy też pomagać mu w zagarnianiu wszystkiego z łyżeczki, poprzez „wycieranie” tego co zostało o jego wargi, bo tylko w ten sposób opanuje wszystkie ruchy ust i języka potrzebne do samodzielnego jedzenia. Często kawałki jedzenia będą lądować na podłodze, ubranku i wszędzie wkoło, bo jedzenie rączkami staje się świetną zabawą. Gdy Malec osiąga 14-16 miesięcy warto wprowadzać naukę jedzenia z talerzyka – Żeby go do tego zachęcić warto wybrać kolorowe lub z ulubionymi wzorami. Ja często takie talerzyki zabieram ze sobą gdy gdzieś idę. Dobrze sprawdza się wtedy talerzyk z pokrywką NUK. Robię Antosi obiad, który ewentualnie mogę odgrzać w mikrofali a gdy Mała nie zje od razu całości przykrywka zapewni jedzeniu świeżość. Poza tym Mała chętnie z niego je bo łatwo nabiera jedzenie widelcem lub łyżeczką – talerzyk jej nie ucieka, bo ma antypoślizgową podstawkę a jedzenie „nie ucieka” bo ma wysoki brzeg a ja po wszystkim mogę go wsadzić do zmywarki!

DSC_0069_talerzyk

Jedzenie i picie to przyjemność a dla Dzieci niesamowita frajda, której nie powinniśmy ograniczać. Aby Dziecko chętniej uczyło się samodzielnego jedzenia i picia – chwal je po każdym posiłku i powiedz jak świetnie mu poszło!

 

Dodaj komentarz