Sen – tak naprawdę doceniasz go dopiero jak pojawia się na świecie Dzidziul. To taki kolejny jakże prawdziwy absurd naszego życia, który traktowałam trochę z przymrużeniem oka. Tylko, że teraz cieszę się jak to oko mogę zmrużyć choć na pół godzinki!
mama
Kurą domową być
Dzidziul śpi. Siedzę w kuchni z kubkiem zielonej herbaty i myślę sobie, że moje marzenia właśnie się spełniają.
Strach ma wielkie oczy
Bo za mała, bo za daleko, bo się budzi w nocy, bo znowu idą jej zęby i marudzi, bo bo bo bo… Było tysiąc powodów aby nie wyruszyć z Tośką na pierwsze rodzinne wakacje ale było też tyleż samo aby jednak wyruszyć i zawojować Tatry.
Trudne nowego początki
Zaczynam! Postanowione. Będę tutaj dla Was – Mam i Przyszłych Mam – pisać o rzeczach banalnych i tych z których nigdy nie zdawałyśmy sobie sprawy (a przynajmniej ja) do czasu przyjścia na świat Dzidziula. Ej, bo tak naprawdę jest! Nie masz pojęcia o trylionach spraw dopóki sama nie masz dzieci. Ba! Po porodzie może okazać […]